Cześć!
Witam na mojej stronie.
Poniżej trochę o tym jak spędzam swój wolny czas.
Muzyka jest nieodzowną częścią mojego życia codziennego. Na początku liceum zakupiłem swój pierwszy instrument jakim była gitara basowa. Był to stary, sponiewierany Defil, na którym grałem przez niecały rok. Na 18-tke zakupiłem poważniejszy sprzęt jakim była Yamaha BBG5, służyła mi dzielnie do 2014 roku, gdy stałem się szczęśliwym posiadaczem Mayones Patriot Classic 5 w wersji custom. Do dziś angażuję się w projekt, który powstał ponad 10 lat temu. Zespół nosi nazwę Drown My Day. Zagraliśmy masę koncertów z dużymi jak i tymi mniejszymi zespołami. Zapraszam na nasze oficjalne profile:
FACEBOOK
YouTUBE
+ ciekawy projekt ze Słoniem
DMD + Słoń
Zaraz po muzyce interesuję się motocyklami. W 2010 roku ukończyłem kurs motocyklowy, a w styczniu 2011 zakupiłem swój pierwszy motocykl '85 XV750 (Yamaha Virago). Sprzęt dość leciwy, ale zadbany. Zaraz po zakupie wpadłem na pomysł, aby pojechać nim na swoje pierwsze moto-wakacje. Kierunek -> Bałkany. Motocykl był całkowitym golasem jeśli chodzi o wyposażenie turystyczne. Brakowało kufrów, stelaży, tankbaga oraz masy innych mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy. Po 6 miesiącach przygotowywań wyjechaliśmy na prawie miesięczną moto przygodę. Sprzęt dał radę a my odwiedziliśmy masę urokliwych zakątków, ponieważ przyjęliśmy zasadę, że poruszamy się tylko drogami bocznymi, aby zobaczyć jak najwięcej lokalnego folkloru. Podczas tego wyjazdu zrozumieliśmy, że Virażka nie jest królową turystyki. Dwie osoby, komplet kufrów dały się odczuć na górskich, krętych frogach. DO tego niewielki bak wymuszał częste tankowania. Po powrocie padła decyzja, potrzebujemy czegoś większego i mocniejszego. Wybór padł na '95 VT1100 C2 ACE. Motocykl nieporównywalnie lepszy w stosunku do XV750. Shadow, którego kupiłem był w dość żadkiej wersji ACE (w stosunku do innych dostępnych VT1100), która różniła się dość znacznie od wersji "standardowej". Mój shadow posiadał hamulce tarczowe zamiast bębna na tylniej osi. Inne prowadzenie rur wydechowych, inną konstrukcję silnika itp. A co najważniejsze był ładniejszy niż "ten zwykły" ;) W 2012 kolejne moto-bałkany, sprzęt dał radę, ale nadal czuliśmy, że to nie to. Co prawda w porównaniu do Virago to niebo a ziemia, ale pojawiały się problemy na drogach gorszej jakości a zjazd z asfaltu był bardzo problematyczny. Po wakacjach kolejna zamiana. Tym razem zakupiliśmy '08 DL1000 turystyczne enduro, które służy nam dzielnie do dnia dzisiejszego. Vstrom nie boi się kiepskich dróg, szutrów a do tego jest bardzo wygodny. Duży 22L bak pozwala cieszyć się jazdą bez wyznaczania przystanków w oparciu o stacje benzynowe, co było największą bolączką Virago. Przez ponad 5 lat nabiłę trochę kilometrów i odwiedziłem (czasem kilkukrotnie) kraje takie jak:
Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Ukraina, Mołdawia, Rumunia, Serbia, Chorwacja, Słowenia, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Bułgaria, Macedonia, Kosovo, Albania, Grecja, Austria, Niemcy, Włochy, Francja (Korsyka)
W planach mamy zamiar wypuścić się bardziej na wschód, który poniekąd mnie fascynuje, ponieważ pozwala poczuć się bardziej "podróżnikiem" niż typowym turystą.
Od zawsze chciałem spróbować latania :) I stało się. Na 30-te urodziny dostałem prezent od mojej żony i przyjaciół - kurs paralotniowy. W czerwcu 2016 zacząłem szkolenie na krakowskim Pobiedniku, organizowane przez AEROKRAK. Niestety podczas drugiego samodzielnego lotu skręciłem i naderwałem staw skokowy podczas lądowania. Szkolenie dokończyłem we wrześniu, ale nie zdążyłem już na ostatnią sesję egzaminacyjną, która odbywała się podczas moich lotów zamykających szkolenie. W zimie zakupiłem sprzęt, w marcu zdałem egzamin a w maju stałem się szczęśliwym posiadaczem uprawnienia PG. Na majówkę wybraliśmy się do Chorwacji (Makarska), aby wykonać pierwsze samodzielne zloty z Biokova. Przez cały tydzień pobytu tylko raz mieliśmy odpowiednie warunki do oddania lotu. Lot zakończony sukcesem. Czas trwania 22 minuty.
Podróżowanie to jedna z moich pasji, poniżej zamieszczam kilka pojedyńczych zdjęć zrobionych w trakcie wyjazdów
do mniejsc bliższych i tych trochę dalszych.